W ostatnim czasie mediach społecznościowych często przewija się temat ząbkowskiej pływalni. Pojawiało się wiele negatywnych komentarzy na temat czystości basenu, wody, jakości obsługi i pracy ratowników. Sam będąc dość częstym bywalcem naszej pływalni postanowiłem zapytać o te kwestie Prezesa Miejskiego Centrum Sportu (MCS), które zarządza ząbkowską pływalnią a przy okazji przekazać kilka refleksji na ten temat.
Trwający obecnie okres letni oraz zamknięcie basenu w Wołominie spowodowało, że liczba klientów ząbkowskiego basenu w ostatnim czasie była wyjątkowo duża. Zdarzały się nawet sytuacje wprowadzania limitów wejść na obiekt w niektórych godzinach – kolejni klienci byli wpuszczani dopiero wtedy gdy inni schodzili z płyty basenowej. Pojawiające się problemy, z którymi musi sobie radzić Miejskie Centrum Sportu, są naturalną konsekwencją korzystania z pływalni przez bardzo dużą liczbę osób, ale część z nich, o ile nie większość spowodowana jest przez osoby nieodpowiedzialnie korzystające z basenu.
Czystość wody
Woda w basenie sportowym, rekreacyjnym, brodziku, oraz w jacuzzi badana jest dwa razy w miesiącu. Wyniki badań wody w lipcu można znaleźć na stronie MCS (http://www.mcszabki.pl/index.php/aktualnosci/informacje/460-badanie-czystosci-wody-lipiec-2017-roku).
W minionym miesiącu woda była badana 7 i 28 lipca oraz w międzyczasie w wyniku interwencji klientów. Wyniki wody spełniają normy mikrobiologiczne i fizykochemiczne wyznaczone dla pływalni. Mimo spełniania wymogów mogą się zdarzyć przypadki wystąpienia w wodzie zanieczyszczeń takich jak np. włosy, które są szybko wychwytywane przez dużej mocy filtry.
W komentarzach na Facebooku można było przeczytać o pływających na dnie „meduzach”. Wspomniane „meduzy” to prawdopodobnie rozpuszczone chusteczki higieniczne, wniesione w spodenkach kąpielowych. Wśród zanieczyszczeń, które udało się znaleźć w filtrach na basenie można wymienić wiele rzeczy – w tym także dwudziestozłotowe banknoty.
Biologiczne zanieczyszczenia wody związane są często z brakiem odpowiedniej higieny u osób korzystających z basenu. Kilkukrotnie miałem okazję zobaczyć osoby, które z przebieralni udawały się bezpośrednio na płytę basenową nie biorąc prysznica. W tym momencie, szczególnie w upalne dni, do wody dostają się bakterie, martwy naskórek i pot. Zwrócenie uwagi osobie, która nie opłukała się przed wejściem na basen lub poinformowanie o tym fakcie personelu to krok do poprawy poziomu czystości wody, a co za tym idzie w kierunku poprawy naszego bezpieczeństwa.
Kilka dni temu dla lepszej kontroli czystości przy każdym wejściu na płytę basenową zostały zamontowane kurtyny wodne. Uniemożliwia to wejście „suchą stopą” na płytę basenową, jak również uniemożliwia wejście w nieodpowiednim stroju, np. w swetrze.
MCS zakupił również odkurzacz podwodny oraz bezprzewodowy podwodny odkurzacz ręczny, który może być użyty także w trakcie godzin otwarcia obiektu, gdy zajdzie taka potrzeba.
Sauny
Typowy Fin korzystający z sauny robi to nago. W naszych warunkach nie jest to raczej możliwe. Jednak wchodząc do sauny także powinniśmy dbać czystość i własne bezpieczeństwo. Obuwie zostawiamy przed wejściem. W dobrym tonie będzie także użycie „dzień dobry” skierowane do przebywających w saunie. Znajdując się w saunie i w stroju kąpielowym powinniśmy być mieć ze sobą ręcznik. Z jednej strony nie zalejemy sauny wodą, która zostanie na nas po pływaniu, – co ważniejsze – po zakończonym saunowaniu nasz pot pozostanie w naszym ręczniku nie zaś na deskach w saunie.
P.S. Dobrym rozwiązaniem na wizytę na basenie i w saunie jest zabranie dwóch ręczników – jeden do sauny, drugi do wytarcia się w przebieralni. W razie czego ręczniki możemy wypożyczyć na miejscu.
Po skorzystaniu z sauny mamy możliwość skorzystania ze studni lodowej. Niestety nagminnie, mimo kilku informacji o konieczności opłukania się przed wejściem do niej, niektórzy korzystający udają się do niej bezpośrednio z sauny. W tym momencie pot, a wraz z nim zanieczyszczenia, przenoszą się do wody, z której na chwilę korzystać będą inne osoby. Studnia lodowa w odróżnieniu od głównej niecki basenu nie jest tak pojemna, a woda w niej jest wymieniania raz na dwie – trzy godziny dlatego w tym przypadku, nawet pomimo filtrów, wszystkie problemy z czystością wody widać jak w soczewce. Warto nadmienić tutaj, iż jej zielonkawe zabarwienie to nie efekt zanieczyszczenia lecz chemii do dezynfekcji wody. Z uwagi na niewielką pojemność w studni lodowej, występuje znacznie większe stężenie chloru niż np. w nieckach basenowych.
Dużo zależy od nas
Mam nadzieję, że już wszystkie problemy występujące na basenie uda się rozwiązać a użytkownicy pływalni będą mieli świadomość, że zachowanie ich i osób ich otaczających ma bezpośredni wpływ na komfort i bezpieczeństwo nas wszystkich. Nie bójmy się zwracać uwagi innym użytkownikom, chociaż czasem może spotkać się ona z mało przyjemną odpowiedzią. Reagujmy bo dużo zależy od nas.